Naaaastępna część nadeszła. Vkook zaczyna się rozkręcać (i będzie co raz lepiej). ^o^
W każdym razie, ten rozdział jest krótszy, ale tylko dlatego, że jest rozdziałem informacyjnym. Mam nadzieje, że to nie przeszkadza.
Miłego czytania!
Rodzaj: Wip
Gatunek: Vampire Au
Ostrzeżenia: ---
Autorka: Taesoky
Beta: Kookie
Liczba słów: 2154
Pytania
Jungkook stał z rozszerzonymi oczami, nie wiedział co powiedzieć, co zrobić, nie wiedział co myśleć.
Był przyciśnięty do ściany, nie mógł nic powiedzieć, nic wykrzyknąć, bowiem ręka na szyi mu w tym przeszkadzała. Nie mógł, także, się ruszyć, ponieważ drugi, włożył swoje udo pomiędzy nogi młodego, przestraszonego chłopaka, dociskając swoje ciało do jego.
"Boisz się? Hmm?" Powiedział i czekał na odpowiedź, jak nie dostał żadnej, to dodał. "Dlaczego mi nie odpowiadasz?" Spytał się głupio, dobrze znając problem. "Ah, to może przez moją rękę, co?" Powiedział, popuszczając lekko uścisk.
Jungkook, w tej chwili, był bardziej zdenerwowany niż przestraszony. Znajdował się w bardzo niebezpiecznej sytuacji, ale arogancja tego gościa, sprawiła, iż słowa wyszły instynktownie.
"Pieprz się."
Uścisk na jego szyi wrócił i chłopak zbliżył się niebezpiecznie blisko.
"Już miałem to w planie, ale z jedną małą różnicą: nie siebie, tylko Ciebie." Jungkook poczuł jak ich wargi lekko się dotknęły, gdy chłopak wymawiał słowa. Zacisnął mocno oczy, ale nie potrafił zahamować falę ciepła, która popłynęła w okolice jego podbrzusza.
"Co-" kaszlnął "Co ode mnie chcesz?"
"Obiecano mi prezent, biorę to co mi się należy." Powiedział z arogancją, oblizując wargi.
"Nie należę do ciebie!" Wykrzyknął, zdenerwowany chłopak, ta bezczelność wpływała mu na nerwy i nie ważne jak się bał, nie pozwoli się tak traktować.
"Radzę uważać, jak się odzywasz, kochanie. Co mnie zatrzymuje przed zabiciem cię w tej chwili, hmm?"
"Taehyung, odsuń się od niego." Taehyung zmarszczył oczy i zwiększył uścisk na szyi młodego, po czym całkowicie go puścił i odsunął się od niego. Jungkook, osiągając z powrotem wolność, obrócił wzrok w kierunek jego zbawiciela.
Yoongi stał na korytarzu. Jego wyraz twarzy był nie do odczytania, Jungkook był strasznie wdzięczny biało-włosemu, ponieważ nie mógł wyobrazić sobie, sytuacji która mogłaby nastąpić, jakby nie przyszedł. Zastanawia się kim jest ten chłopak i dlaczego go zaatakował. Nikt nie mówił o szóstym mieszkańcu. Może to chłopak Jimina? To dlaczego, mówił o takich rzeczach?
"Nadal za głośno myślisz." Odezwał się ponownie, z wielkim uśmiechem na twarzy.
"Co tu robisz?" Zapytał zirytowany Yoongi.
"Hyung! Też za tobą tęskniłem!" Wykrzyknął Taehyung, idąc w stronę biało-włosego, ręce wyciągnięte tak, jakby chciał go przytulić, ale gdy Yoongi nie ruszył się, żeby wejść w jego uścisk, opuścił ręce.
"Jungkook, idź na dół." Rozkazał Yoongi.
"Oh, więc tak się wabi kotek." Powiedział, a jak zobaczył, że czerwono-włosy obraca się aby zejść po schodach, dodał. "Do zobaczenia Kookie."
"Jimin cię wypuścił."
"Oh, no tak, Jimin, słodki, naiwny, Jimin. Strasznie łatwo go przekonać."
Yoongi przeskanował krótko ciało Taehyunga.
"Widzę." Yoongi odpowiedział, nie wzruszony. "Jeśli nie chcesz mieć kłopotów, to wracaj do pokoju i się nie pokazuj, aż do rana."
Taehyung podniósł brwi zdziwiony, od kiedy Yoongi tak łatwo ustępuje? Lecz nie zastanawiał się długo i bez kolejnego słowa, udał się do pokoju.
//
Uspokoił się lekko, dopiero gdy doszedł do parteru. Myślał co zrobić, wyjść z powrotem na górę i może spróbować podsłuchać, lub poszukać Jimina i zapytać o co chodziło z tym gościem. Najlepszą opcją w tej chwili było iść do Hoseoka. Nie był pewny, czy Jimin będzie chciał rozmawiać, nie wyglądał na zbyt przyjaznego, gdy mijali się na korytarzu. Więc Jungkook udał się do salonu i znalazł Hobiego tam, gdzie ostatnio go zostawił, czyli przed telewizorem. Jungkook usiadł bez słowa i wziął z powrotem wolny kontroler i dołączył się do gry, a gdy Hoseok zapytał dlaczego wrócił, to odpowiedział tylko "Nudziło mi się." Hoseok zdecydował, że nie będzie więcej pytać.
Namjoon wrócił parę godzin później, Seokjin tuż za nim. Pierwsze co zrobił to udał się do kuchni, wyciągnął dwie torebeczki, jedną dla siebie, a drugą podał Seokjinowi. Wszedł do salonu, chciał, nie, musiał porozmawiać z Jungkookiem, poinformować go, uprzedzić go. Znalazł go na kanapie w salonie, siedział obok Hoseoka i wyglądał na wciągniętego, w cokolwiek z nim robił.
"Jungkook... Mogę z tobą na chwile?"
"Umm...Jasne" Jungkook wstał i poszedł za liderem w stronę wielkiej biblioteki. Wchodząc, widok był niesamowity. Ściany wypełnione były półkami, od podłogi do sufitu. Na środku pomieszczenia, stał jeden, wielki stół z dziesięcioma krzesłami. Na jednej ze ścian, stały trzy wielkie witraże, tak jak w reszcie domu, witraże oddawały niesamowite odbicia kolorów, a także, chroniły wampiry przed promieniami słonecznymi. Przy tej ścianie, stały dwa skórzane fotele, pomiędzy nimi mały okrągły stolik. Książki były wszędzie i Jungkook przez chwile zastanawiał się, po co ich aż tyle, ale przypomniał sobie, że wieczność to bardzo dużo czasu i pomyślał, że jednak może ich być za mało.
Nie patrząc na meble, w pomieszczeniu nie było w sumie dużo. Na stole stało parę lampek, które miały wspomagać czytanie w ciemności, wielki arabski dywan, położony na ciemnym granicie, dodawał wielką wartość do pomieszczenia.
Namjoon zatrzymał się przy fotelu i pokazał na niego, żeby Jungkook usiadł, a za chwilę zrobił to samo.
"Chciałem z tobą porozmawiać. Jak przyszedłeś, to nie powiedziałem ci wszystkiego, a teraz naprawdę potrzebuję to zrobić." Namjoon zatrzymał się na chwile, czekając na jakąkolwiek reakcje, gdy Jungkook przytaknął, zdecydował, że będzie kontynuować. "Może zacznę od początku... Ja i Yoongi hyung, znamy się od bardzo dawna, nasze pierwsze spotkanie było dosyć śmieszne. Oby dwoje polowaliśmy na tą samą osobę i jak doszło do żywienia się, zaczęliśmy się kłócić dla kogo jest posiłek. Podczas naszej sprzeczki, ofiara się przestraszyła i uciekła, haha, dobre czasy. W każdym razie, Yoongi hyung to był pierwszy wampir, na którego się napotkałem, po moim Panie oczywiście. Hyung, niestety, nie miał takiego szczęścia i uczył się wszystkiego sam, nie wiem jak to zrobił, ale mu się udało. Sądzę... Sądzę, że może dlatego cię stamtąd wyciągnął." Namjoon wziął pauzę, robiąc wielki oddech. "Jak go poznałem, to oby dwoje byliśmy sami, mój Pan już wtedy nie żył, a zostawił mi wielką rezydencje, tą w której się w tej chwili znajdujemy. Zaproponowałem mu założenie własnej grupy, na początku, nie chciał tego robić, ale w końcu się zgodził. Seokjina-hyunga poznaliśmy w jednym z barów, do których chodziliśmy, żeby zdobyć jakiś posiłek, jego było łatwiej przekonać, jego jedyny warunek był, żebyśmy wzięli też jego przyjaciela, Hoseoka. Gdy ich dwójka do nas dołączyła, nasza grupa zamieniła się w rodzinę, było nam dobrze i byliśmy szczęśliwi. Uzgodniliśmy parę zasad i chłopaki zdecydowali, że jeżeli mamy być rodziną, to potrzebujemy kogoś, kto będzie ją prowadzić. Tak się stałem liderem." Namjoon opowiadał z dumnym uśmiechem i Jungkookowi się zrobiło aż ciepło, lider naprawdę ich wszystkich kochał i się o nich troszczył.
"Wszystko było spokojne, dobrze nam było, udało nam się załatwić dostawy krwi, dzięki myśliwym. Jak rodzina jest wystarczająco duża, to myśliwi, żeby ukryć wampirów, dostarczają krew. Niestety woreczki czasami nie wystarczają, po jakimś czasie zimna krew już nie jest smaczna i trzeba wyjść i wypić prosto z żyły. Tak zrobiłem pewnej nocy, nie jestem pewny czy jestem wdzięczny, że to zrobiłem czy nie, ale tamtej nocy spotkałem w alejce zakrwawionego, płaczącego chłopaka."
"Jimin?"
"Taehyung."
Jungkook był zaskoczony, nie sądził, że tamten należał do rodziny, biorąc pod uwagę to, że każdy jest taki spokojny i miły, a tamten, cóż, Jungkook nie może o nim to samo powiedzieć.
"Taehyung, jeszcze go nie spotkałeś, z pewnych powodów, ale nie jest taki zły jak wszyscy myślą. Czasami potrafi być przerażający, ale spróbuj się go nie bać i nie wierz we wszystko, co ci mówi. Większość okrucieństw, które mówi, to tak naprawdę o nich nie myśli. Niestety, przed jedną rzeczą, muszę cię uprzedzić. Taehyung jest specjalny, ma coś, czego inne wampiry nie posiadają. Potrafi czytać w myślach, więc... uważaj o czym myślisz w jego obecności."
"Potrafi czytać w myślach?!" Jungkook się przestraszył, przypominając sobie, co pomyślał gdy tamten go trzymał przy ścianie.
"Jest sposób, żeby zablokować jego umiejętności, nauczymy cię tego, nie martw się, nie pozwolę, żeby pozbawił cię prywatności. Niestety zajmie to trochę czasu."
"Dziękuję."
//
Rozmowa z Namjoonem, wcale mu nie pomogła, miał wiele pytań, na które nie dostał odpowiedzi (dlatego, że w ogóle ich nie zadał). Nie chciał martwić lidera, ponieważ, wyglądał na dosyć zmartwionego tymi okolicznościami.
Jungkook leżał w łóżku, rozmyślając całą sytuację, jego trening z Namjoonem, ma się zacząć jutro, więc zdecydował, że na razie nie ma co się martwić.
Położył się w łóżku, chciał usnąć, miał męczący i stresujący dzień, ale nagły głód mu w tym przeszkodził. Od jakiegoś czasu, często miał problemy z pragnieniem, wypijał aż do sześciu woreczków dziennie, lecz nie zaspokajały jego pragnienia na długo. Nie był pewny co się z nim dzieje i dlaczego jego ciało, tak reaguje, lecz zdecydował na razie nic nie mówić.
Wstał z łóżka i przeszedł prze pokój, aby dostać się do drzwi. Schodząc ze schodów, przypomniał mu się fragment rozmowy z Namjoonem.
Gdy wszedł do kuchni, napotkał się na Seokjina i Namjoona w dosyć kompromitującej pozycji. Seokjin robił coś przy blacie kuchennym, a Namjoon go przytulał od tyłu, jego twarz była zakopana w szyi chłopaka. Jak usłyszeli dźwięk nadchodzącego chłopaka, odsunęli się od siebie. Seokjin udawał, że nic się nie stało, a Namjoon stał i skrobał się po szyi.
Niezręczna sytuacja.
Jungkook, udając, że nic nie widział, poszedł w kierunku lodówki i nie zwracając na nich uwagę, wyciągnął trzy woreczki krwi. Gdy wychodził z kuchni, zauważył, kątem oka, jak Seokjin podnosi na niego brew. W trakcie wychodzenia po schodach, usłyszał tylko ciche.
"Namjoon... nie sądzisz, że nadszedł czas?"
//
Położył się w łóżku, chciał usnąć, miał męczący i stresujący dzień, ale nagły głód mu w tym przeszkodził. Od jakiegoś czasu, często miał problemy z pragnieniem, wypijał aż do sześciu woreczków dziennie, lecz nie zaspokajały jego pragnienia na długo. Nie był pewny co się z nim dzieje i dlaczego jego ciało, tak reaguje, lecz zdecydował na razie nic nie mówić.
Wstał z łóżka i przeszedł prze pokój, aby dostać się do drzwi. Schodząc ze schodów, przypomniał mu się fragment rozmowy z Namjoonem.
Gdy wszedł do kuchni, napotkał się na Seokjina i Namjoona w dosyć kompromitującej pozycji. Seokjin robił coś przy blacie kuchennym, a Namjoon go przytulał od tyłu, jego twarz była zakopana w szyi chłopaka. Jak usłyszeli dźwięk nadchodzącego chłopaka, odsunęli się od siebie. Seokjin udawał, że nic się nie stało, a Namjoon stał i skrobał się po szyi.
Niezręczna sytuacja.
Jungkook, udając, że nic nie widział, poszedł w kierunku lodówki i nie zwracając na nich uwagę, wyciągnął trzy woreczki krwi. Gdy wychodził z kuchni, zauważył, kątem oka, jak Seokjin podnosi na niego brew. W trakcie wychodzenia po schodach, usłyszał tylko ciche.
"Namjoon... nie sądzisz, że nadszedł czas?"
//
Namjoon powiedział, żeby go spotkać w bibliotece, ponieważ, jest zazwyczaj pusta i jest tam dużo spokoju, nie ma zmartwień, że ktoś się nagle wtrąci albo przeszkodzi w treningu. Mieli się spotkać przed południem, Jungkook zdecydował więc, że dziesiąta to dobry czas, żeby się tam wybrać.
Otwierając drzwi, ujrzał dwie sylwetki siedzące na fotelach, Namjoon i Taehyung, sądząc po włosach. Namjoon był obrócony do niego przodem, miał zmartwiony wyraz twarzy, a jedną rękę miał na ramieniu bruneta. Gdy zauważył Jungkooka, wstał, a Taehyung obrócił się w stronę drzwi, jego twarz pokazywała emocje, którą Jungkook nie potrafił odczytać, lecz zniknęła tak szybko, jak się pojawiła.
"Przepraszam, że przeszkadzam. Ja... przyjdę później." Powiedział, obracając się, żeby wyjść, lecz głos Taehyunga, go zatrzymał.
"Już skończyliśmy. Namjoonie-hyung na ciebie czekał." Powiedział, uśmiechając się szeroko. Jungkook w tym momencie był całkowicie zmieszany, czy to ta sama osoba z którą się spotkał wczoraj, czy tylko udaje bo lider jest obecny?
Taehyung jak go usłyszał, to nie pokazał tego. Przeszedł koło niego i klepnął dwa razy w plecy. Jak drzwi się zamknęły, Jungkook podszedł do lidera i siadł naprzeciwko niego, przepraszając po raz kolejny. "Przepraszam, nie miałem zamiaru przerwać."
"Nie martw się. Może zacznijmy, co?"
//
Namjoon wytłumaczył mu co ma robić, na początku wszystko było trudne do zrozumienia, ale po wielokrotnych tłumaczeniach, Jungkook wiedział co ma zrobić.
"Rozumiem, mam wyobrazić sobie, że buduję ściany dookoła moich myśli. Łatwo powiedziane, ale co teraz?"
"Wszyscy, przez to przechodziliśmy. Więcej niestety nie mogę ci pomóc..."
Co?
Namjoon obiecał mu, że mu pomoże, a teraz nagle mówi, że nie może. Jak ma się nauczyć bez nauczyciela? Jasne, zna podstawy, ale co dalej?
"Twoje prawdziwe lekcje zaczną się dopiero jutro. Poprosiłem Taehyunga, żeby ci pomógł."
"Czy nie mówiłeś, że to on potrafi czytać w myślach? Dlaczego miałby mi pomóc i skąd będę miał pewność, że nie da rady mi się we brnąć do głowy?"
"Tak, to on potrafi czytać w myślach, dlatego jest jedynym który cię może tego nauczyć, a uwierz mi jak ci mówię, że on naprawdę nie lubi słyszeć myśli innych, nie znosi tego."
"Ja- Rozumiem." Jungkook zastanowił się chwilę, po czym dodał. "Mógłbym zadać parę pytań?"
"Oczywiście." Namjoon zawsze był gotowy wysłuchać wszystkich i pomóc, jak tylko mógł.
"Umm... Zastanawiałem się...bo, nie potrafię sobie nic przypomnieć. Mam na myśli, moje życie przed... tym wszystkim." Jungkook zaczął, niepewnie. "To znaczy, raz podsłuchałem jak Hoseok-hyung mówił o swoim dawnym życiu, a ja... nie pamiętam, chciałem się zapytać, czy to normalne."
"Oh... słuchaj dzieciaku. Wszystko przyjdzie z czasem. Niektórzy szybciej przypominają sobie te rzeczy, inni później. Pytanie jest... czy chcesz pamiętać. Niektórzy żyją lepiej nie wiedząc co zrobili, kim byli we wcześniejszym życiu. Czasami lepiej nie pamiętać, niż żałować coś, czego nie możesz zmienić, lub pamiętać, a żyć z wiedzą, że już nigdy do tego życia, nie będziesz mógł wrócić."
"Ja wolałbym wiedzieć i rozpaczać, niż nic nie wiedzieć."
"Wiem, Jungkookie."
"Hyung! Jeszcze jedna mała rzecz... To może być dziwne pytanie."
"Przestań obwijać w bawełnę."
"Ja- Okej... Umm, czy wampiry mogą pić krew z innego wampira?"
Namjoon podniósł brwi bo, skąd takie pytanie? Wampiry rzadko żywią się z krwi swojego rodzaju, zwłaszcza, że smak nie jest za bardzo przyjemny, ani nie zmniejsza pragnienie, chyba że...
"Ugryzienie wampira jest... jakby to powiedzieć... przynosi wielką rozkosz i euforię. Wampir potrafi ugryźć drugiego z głodu, ale na takiej krwi nie da się długo przeżyć. Częściej takie praktyki zdarzają się podczas stosunku... jak mówiłem wcześniej, ugryzienie sprawia przyjemność. Kły to bardzo czuła część naszego ciała. Pozostawianie znaków kłów, służy również, żeby pokazać nad kimś własność. Gdy kły zanurzają się w skórę, zostaje wypuszczana wydzielina, dzięki której, łatwiej wylatuje krew, ta wydzielina gdy dostaje się w krew, sprawia dużą rozkosz, a także, że rana dłużej się goi, nawet u wampirów."
"To... Naprawdę dużo informacji. Dziękuję."
"Po to tu jestem, dzieciaku." Odpowiedział lider, puszczając oczko.

łochocho, ja chce już kolejny rozdział! To jest przegenialne! Te kły... Mryryry, zainteresowały mnie, nie powiem!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy da się jakoś czytać myśli Tae... W jakimś magiczny sposób.
Kurcze, nie mogę się doczekać!
Hahaha cierpliwości :)
UsuńZ kłami jeszcze nie koniec, a z Tae... zobaczymy. 😉
Dziękuje za przeczytanie i za komentarz ♥♥
Ciesze się, że się podoba. 😊
*0*
OdpowiedzUsuńOoo to było super^^
YoonGi! ^^
Broń tego dzieciaka^^
Należy mu się ciepło w twoich ramionach :3
Zrób w następnym rozdziale YoonKooka ja cię błagam :******
:'D
Weny♥♥♥♥♥
:) Dziękuję **
UsuńYoongi... nie robi nic bez powodu, ale o tym w przyszłych rozdziałach. Chociaż nie sądzę, żeby Jungkook potrzebował ochrony, a może jej nie będzie chciał? Kto wie...
W każdym razie, następny rozdział już został napisany. Staram się tak robić, że jakby mi brakło weny, to nie będziecie musieli czekać i mi też tak łatwiej bo nie czuje stałego ciśnienia.
Wow rozpisałam się.
Dziękuję jeszcze raz <3